Powodem kolejnego ich protestu, tym razem jednak wyjątkowo gwałtownego, są opóźnienia w procedurach przyznawania azylu w miejscowym ośrodku dla uchodźców. Imigranci domagają się natychmiastowego wydania dokumentów legalizujących pobyt we Włoszech. Demonstranci wylegli na ulice; niektórzy z łomami w rękach. Kamieniami zaatakowali policję. Media podają, że obrzuceni zostali także przechodnie oraz ekipa telewizyjna. W rezultacie protestu zablokowana została linia kolejowa Bari-Foggia. Sytuację określa się jako bardzo poważną.