Koalicyjny Ruch Pięciu Gwiazd i Partia Demokratyczna ostrzegły wcześniej wspierającą gabinet Italia Viva, że jeśli to ugrupowanie opowie się za złożonym przez opozycyjną centroprawicę wnioskiem, dojdzie do kryzysu rządowego. Wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości było reakcją na wypuszczenie z więzień i umieszczenie w areszcie domowym ponad 370 mafiosów i innych przestępców; decyzje została podjęta w związku z epidemią koronawirusa. Minister Bonafede zapewniał wcześniej, że rząd nie ingerował w decyzje sądów o przeniesieniu więźniów, także poważnie chorych, do aresztu domowego podczas fali zakażeń. W związku z oburzeniem, jakie wywołała informacja o tych zwolnieniach, gabinet Contego w trybie pilnym przyjął dekret, którego celem jest rewizja tych postanowień i odesłanie wielu mafiosów z powrotem do więzień. W środę, gdy trwała debata w Senacie, do zakładu karnego powrócił skazany na dożywocie 85-letni boss sycylijskiej cosa nostry Franco Cataldo. Odbywa on wyrok za udział w porwaniu 12-letniego Giuseppe Di Matteo - syna informatora wymiaru sprawiedliwości. Chłopiec został potem zamordowany, a jego ciało rozpuszczono w kwasie. Głosowanie w Senacie, w którym odrzucono wniosek o wotum nieufności, było ważnym testem dla rządu Contego w momencie, gdy kraj zmaga się z bezprecedensowym kryzysem gospodarczym spowodowanym pandemią. W czasie debaty przed głosowaniem minister Bonafede oświadczył, że "absolutnym fałszem jest to, że rząd otworzył na oścież bramy więzień groźnym przestępcom". Wyjaśnił, że zostali oni przeniesieni do aresztu domowego na mocy wcześniejszych rozporządzeń, obowiązujących od 50 lat, których "nikt nigdy nie zmienił". Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)