Ostatnio włoscy prokuratorzy zainteresowali się żonami głównych podejrzanych, które prawdopodobnie brały udział w przestępstwie - a przynajmniej z tych milionów korzystały. Żony byłego prezesa i byłego dyrektora finansowego były przesłuchiwane przez włoskich prokuratorów. Podejrzewają oni, że w tym rodzinnym biznesie i rodzinnym przestępstwie kobiety pełniły ważną rolę. Żona prezesa, Anita Tanzi prawdopodobnie dokonała ostatnio transferu 700 tysięcy euro z konta firmy na własne. O ile pani Tanzi mimo tej afery nadal jest lubiana, o tyle Donatella Tonna jest przez sąsiadów znienawidzona. "Caryca Parmalatu" - jak ją nazywają - jest podejrzewana o pranie brudnych pieniędzy, ale ludzie nienawidzą jej głównie za arogancki styl bycia. Wspominają że idąc na przesłuchanie - w czasie gdy jej mąż był w więzieniu - ubrała futro, okulary przeciwsłoneczne i torbę od najsłynniejszych projektantów mody. Bardzo drogie ubrania to słabość pani Tonny. Widywano ja na najważniejszych pokazach mody i w najdroższych włoskich butikach. Ostatnio kupiła w Toskanii dom za 2 miliony euro. Dzień przed aresztowaniem męża zrealizowała na potrzeby osobiste czeki na łączna wartość 900 tys. euro.