Organizatorki demonstracji, związane głównie z centrolewicową opozycją włoską, przyszły na demonstracje w białych chustach i szalikach, wyrażając "smutek z powodu stanu, w jakim znajdują się moralnie Włochy". Wśród uczestniczek były liczne przedstawicielki świata kultury i sztuki. Przyszło także wielu mężczyzn. Uczestnicy demonstracji wyrażali poparcie dla prokuratury mediolańskiej: wszczęła ona dochodzenie w sprawie rozwiązłych zabaw organizowanych w prywatnej rezydencji premiera Arcore pod Mediolanem, na które zapraszano m.in. prostytutki.Wśród nich nieletnią wówczas Marokankę, imieniem Ruby. Według prasy włoskiej, otrzymywały one "honoraria" w wysokości 5-7 tysięcy euro. Jak podał w sobotę dziennik "La Repubblica", ruch "Popolo Viola", "Fioletowy Lud", zwołał na 6 lutego demonstrację w pobliżu rezydencji premiera w Arcore. Jak zapowiedział sekretarz generalny głównego ugrupowania opozycyjnego, Partii Demokratycznej, Pier Luigi Bersani, zamierza ono do Dnia Kobiet, to jest do 8 marca, zebrać 10 milionów podpisów z żądaniem dymisji Berlusconiego ze stanowiska szefa rządu jako osoby, która naraziła na szwank "godność Włoch". W odpowiedzi na wszczęcie dochodzenia sądowego przeciwko niemu, w którym jednym z zarzutów może być "deprawacja nieletnich", premier Berlusconi ostro krytykuje włoski wymiar sprawiedliwości, zarzucając mu "lewicowość" i "upolitycznienie".