Dziennik "Corriere della Sera" podał, że w pierwszym tygodniu sierpnia, gdy zaczęły się tradycyjne już w szczycie sezonu kłopoty na Fiumicino, tylko 46 procent bagaży dostarczono na czas. Tymczasem według międzynarodowych standardów wskaźnik ten musi wynosić 90 procent. W liście, opublikowanym na łamach gazety, dyrektor rzymskich lotnisk Fabrizio Palenzona przyznał, że jest bezradny wobec pogarszającej się sytuacji na największym lotnisku w Wiecznym Mieście i że nie pomogły jego wielokrotne apele o jej poprawę i interwencję instytucji państwowych z rządem na czele. Prasa podkreśla, że nie pomogły nawet kary, jakie Alitalia otrzymuje regularnie od Urzędu Lotnictwa Cywilnego za opóźnienia w dostarczaniu bagaży i liczne przypadki ich zgubienia. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy firma dostała już 60 grzywien na łączną sumę 120 tysięcy euro. Sobota w ostatni weekend sierpnia jest kolejnym dniem bagażowego kryzysu na Fiumicino, gdzie pasażerowie, przede wszystkim włoskich linii Alitalia, ale także wielu zagranicznych przewoźników, po kilkadziesiąt minut czekają przy taśmach na swoje walizki.