Widownia spędziła na ulicy 20 minut, podczas gdy strażacy sprawdzali źródło ognia. Ognia nie znaleziono, ale okazało się, że przyczyną zamieszania był... ziemniak, który zaczął się przypalać w kuchence mikrofalowej. Jeden z tancerzy najwidoczniej zapomniał o tym, że przygotowywał sobie posiłek przed występem. Który to tancerz - nie wiadomo, bo żaden na razie się nie przyznał.