Materiały te zniknęły podczas prac remontowych, prowadzonych przez międzynarodową firmę budowlaną. Dokumenty znajdowały się w bezpiecznym pomieszczeniu, do którego dostęp miała wąska grupa urzędników państwowych. Gdy zorientowano się, że ich tam nie ma, budynek wywiadu został odizolowany, a wszyscy pracownicy firmy budowlanej przesłuchani. Cześć dokumentów udało się zlokalizować, ale wiele z nich zaginęło. Choć nie były oznaczone klauzulą "tajne", mogą w niepowołanych rękach okazać się bardzo niebezpieczne. W rezultacie tego incydentu służby MI6 zerwały kontakt z firma budowlaną. Prowadzone jest dochodzenie, które dokładnie zbada okoliczności tej sprawy. Zaledwie przed tygodniem premier Boris Johnson zapowiedział zaostrzenie środków bezpieczeństwa, które chronią Wielką Brytanię przed działaniami agentów obcych wywiadów i hakerami. Jak zaznaczają komentatorzy, rewelacje dotyczące zaginionych dokumentów MI6 są dla brytyjskiego rządu kompromitujące. Czytaj na RMF24 Bogdan Frymorgen