Od czasu do czasu Wielka Brytania przeżywa małe wstrząsy. Epicentrum ubiegłonocnego trzęsienia znajdowało się 25 mil od wybrzeży zachodniej Anglii. Tuż po północy świat dla mieszkańców Kornwalii i Devonu ruszył z miejsca. Drżały domy, wibracje można było odczuć w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Lokalni mieszkańcy porównują efekt minitrzęsienia do przejeżdżającej przez ulice potężnej ciężarówki. Tym razem jednak - jak mówią - ciężarówka jechała nieco dłużej, ale po 20 sekundach wszystko powróciło do normy. Ostatni raz trzęsienie ziemi na Wyspach Brytyjskich zarejestrowano w ubiegłym roku w środkowej Anglii. Było o pół stopnia w skali Richtera silniejsze. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Bogdana Frymorgena: