Financial Times pisze, że po raz pierwszy w historii dwa razy z rzędu na Wyspach osiągnięto limit zatrudniania imigrantów - w grudniu i styczniu. Podaje przykład szpitala w Cambridge, który przez rządowe ograniczenia nie był w stanie znaleźć lekarzy na dwa specjalistyczne stanowiska. Szpital ostrzega, że polityka rządu pogłębi trwający obecnie kryzys brytyjskiej służby zdrowia. Od czasu brexitowego referendum dynamika imigracji z Unii znacząco się zmniejszyła. Różnica miedzy przybywającymi a wyjeżdżającymi na Wyspy wyniosła niespełna 250 tysięcy w okresie od czerwca 2016 do czerwca 2017 roku. To spadek o 1/3 w porównaniu z takim samym okresem rok wcześniej. Rekrutujący chcą więc sięgać po przybyszów spoza Wspólnoty, ale często nie są w stanie. Dotyczy to nie tylko służby zdrowia. Firma konsultacyjna PriceWaterhouse Coopers ostrzega, że to zagrożenie dla konkurencyjności biznesu, szczególnie w dobie globalnej koniunktury, gdy konkurencja o pracowników jest zaostrzona. Brytyjski rząd podkreśla w odpowiedzi, że system jest skonstruowany tak, by priorytet mieli pracownicy służby zdrowia. Limity imigracji dla przybyszów spoza Unii wprowadzono na Wyspach, by uspokoić tych wyborców, którzy obawiają się konkurencji ze strony imigrantów, a także gwałtownych przemian kulturowych związanych z napływem przybyszów.