Scudimore doszedł do takiego wniosku po tym, jak przeliczył czas i liczbę zabitych zwierząt, które zginęły wtedy i teraz. Wówczas w czasie 6 miesięcy panowania choroby wybito 400 tysięcy zwierząt, obecna epidemia pochłonęła w ciągu ostatnich trzech tygodni 250 tysięcy sztuk bydła i trzody. Z obecną polityką rządu nie zgadzają się farmerzy. Uważają oni, że polityka profilaktycznego uboju jest błędna. Masowe zabijanie zwierząt "ot tak", na wszelki wypadek jest bez sensu, zwłaszcza w sytuacji gdy nie ma środków, aby szybko pozbywać się ciał zwierząt. W wielu miejscach na Wyspach rolnicy muszą czekać nawet kilka dni na to, by zapłonęły kremacyjne stosy. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Bogdana Frymorgena: Pryszczyca dotyka nie tylko hodowców. Na skutek obowiązujących restrykcji wprowadzonych przez rząd zaczyna cierpieć także brytyjska turystyka. Całe regiony kraju nadal niedostępne są dla ludzi, którzy lubią wypoczywać na świeżym powietrzu, a odpoczywając wydawać pieniądze. Według wstępnych obliczeń pryszczyca może kosztować brytyjską gospodarkę nawet 9 miliardów funtów.