W wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Inter Kowal powiedział, że istnieje już dokładny, strategiczny plan działań, który został zatwierdzony przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Zgodnie z tym planem nastąpi "pełna blokada" Ługańska i Doniecka i zostaną podjęte odpowiednie działania, które "doprowadzą do tego, że separatyści, bandyci będą zmuszeni złożyć broń". Ukraińskie siły rządowe zajęły w ciągu weekendu kontrolowane od kwietnia przez separatystów miasta w obwodzie donieckim: Słowiańsk, Kramatorsk, Drużkiwkę, Artiomowsk i Konstantynówkę. Po wycofaniu się do Doniecka rebelianci zapowiadają przegrupowanie i dalszy opór. Najbogatszy Ukrainiec zabrał głos Przed wypowiedzią zastępcy sekretarza RBNiO Kowala najbogatszy obywatel Ukrainy Rinat Achmetow oświadczył, że nie wolno bombardować zarówno Doniecka jak i całego Donbasu, czyli Donieckiego Zagłębia Węglowego. Zdaniem biznesmena trzeba zakończyć konflikt drogą pokojową, przy stole negocjacyjnym. - Nie wolno bombardować Doniecka. Nie wolno bombardować Donbasu. Nie wolno niszczyć miast, wiosek, nie wolno niszczyć infrastruktury. A najważniejsze nie wolno dopuścić do tego, by ginęli i cierpieli ludzie - powiedział Achmetow w niedzielnym wywiadzie dla telewizji Ukraina. - (...) Nie chcę, żeby trumny wracały z Donbasu na zachodnią Ukrainę, nie chcę, żeby trumny wracały na centralną Ukrainę i do innych regionów naszego kraju. Nie chce, żeby ludzie ginęli w Donbasie i dlatego zawsze wzywałem, wzywam i będę wzywał wszystkich do osiągnięcia pokoju - dodał. 47-letni biznesmen, którego fortunę magazyn "Forbes" szacuje na 12,2 mld dolarów, podkreślił, że widzi Donbas tylko w składzie Ukrainy. Zdaniem ekspertów rola Achmetowa w wybuchu separatyzmu na wschodzie Ukrainy nie jest do końca jasna.