- Oni (organizatorzy-PAP) zgłaszają 300 uczestników. Jeśli przyjdzie więcej, będziemy organizatorów pociągać do odpowiedzialności. Będziemy uprzedzać ludzi, że to jest już część mityngu, na którą nie ma zezwolenia i że zostaną zastosowane wszelkie należne działania prawne - powiedział Gorbienko radiu Echo Moskwy. Wyjaśnił, że organizatorzy w razie naruszeń mogą być skazani na grzywnę lub areszt administracyjny do 15 dni. Na portalach społecznościowych już około 20 tys. ludzi zgłosiło zamiar przyjścia na demonstrację na placu Rewolucji nieopodal Kremla. Opozycja chce tam manifestować przeciwko sfałszowaniu niedzielnych wyborów do Dumy Państwowej. Tymczasem władze Moskwy zamknęły w środę na remont ten plac, z powodu - jak podano - awarii wodociągu. Zgodnie z prawem, w takich sytuacjach włodarze stolicy powinni zaproponować organizatorom demonstracji inne lokalizacje. Niedzielne wybory parlamentarne wygrała partia Jedna Rosja, na której czele stoi premier Władimir Putin, a której listę wyborczą otwierał prezydent Dmitrij Miedwiediew. Według Centralnej Komisji Wyborczej, zdobyła ona 49,3 proc. głosów. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. W poniedziałek i we wtorek na ulicach Moskwy przeciwko oszustwom nad urną wyborczą demonstrowały tysiące osób. Setki zostały zatrzymane przez policję. Wielu uczestników manifestacji pobito.