Ekipy pogotowia ratunkowego otrzymały od środy ponad 600 zgłoszeń od osób, które poczuły się źle ze względu na upał - poinformowali lekarze z Belgradu. - Ludzie słabną i mdleją na ulicach - powiedział pracujący na ostrym dyżurze lekarz Żeljko Baćević. Jednym z najgorętszych miejsc na Bałkanach jest Czarnogóra, gdzie temperatura w ostatnich dniach przekroczyła 40 stopni Celsjusza. Tamtejsze władze zaleciły dostosowanie godzin pracy tak, aby uniknąć południowego gorąca. W Macedonii władze zaapelowały do ludzi powyżej 60. roku życia i kobiety w ciąży, by nie wychodzili do pracy. Związki zawodowe w Bośni i Hercegowinie wezwały firmy budowlane, aby nie wysyłały swoich pracowników na place budowy na otwartej przestrzeni. W stolicy Hercegowiny, Mostarze, temperatura osiągnęła 45 stopni Celsjusza, powodując topienie się asfaltu na ulicach. - Jedynym sposobem na poradzenie sobie z upałem jest kąpiel w rzece - powiedział licealista z Mostaru - W nocy śpię na balkonie, a rano idę nad Neretwę i siedzę tam do wieczora. Lekarze informują, że na południu Bośni i Hercegowiny wzrosła także liczba osób zapadających na infekcje żołądka. - Wysokie temperatury są idealne dla infekcji bakteryjnych, które powodowane są przez spożycie zepsutego jedzenia - powiedziała Dijana Mamić, dyrektor szpitala w Livnie, gdzie zanotowano już 50 takich przypadków. Czarnogóra i Albania zmagają się ponadto z pożarami lasów niedaleko ich stolic i na wybrzeżu Adriatyku. Dotychczas jednak nikt w nich nie ucierpiał. Synoptycy zapowiadają, że fala upałów, która przybyła z północnej Afryki, będzie się utrzymywać jeszcze przez kilka dni.