- Pewni ludzie z brytyjskimi paszportami byli zamieszani w ostatnie niepokoje - powiedział Edżedi - Ci którzy wzywają ludzi, by wyszli na ulice są odpowiedzialni za rozlew krwi. Edżedi powiedział również, że jedna z aresztowanych osób "podawała się za dziennikarza i zbierała informacje, na których zależało wrogom". Edżedi powiedział, że "ktokolwiek, pod jakimkolwiek nazwiskiem lub tytułem, zbiera informacje w Iranie będzie aresztowany i do tej pory aresztowano już zagranicznego dziennikarza". Dodał, że aresztowano i przesłuchano też inną osobę i skonfiskowano jej sprzęt, nie podał jednak żadnych szczegółów. Iran oskarża protestujących o to, że są wspierani przez Zachód - zwłaszcza Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. W państwowej telewizji pokazano aresztowanych demonstrantów przyznających, że byli podżegani przez zagraniczne stacje telewizyjne. Waszyngton i Londyn odrzucają oskarżenia. We wtorek Wielka Brytania zapowiedziała, że wyrzuci dwóch irańskich dyplomatów w odpowiedzi na wydalenie przez Teheran dwóch Brytyjczyków. Również w środę irański minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki oświadczył, że Teheran rozważa obniżenie rangi swoich relacji dyplomatycznych z Wielką Brytanią. Natomiast irański minister spraw wewnętrznych Sadik Mahsuli powiedział, że osoby "podżegające" do demonstracji przeciwko wyborowi na prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada otrzymywali fundusze od CIA i pozostającej na emigracji irańskiej opozycji.