Jak podają źródła Reutera, prawie 700 migrantów i uchodźców trafiło we wtorek z wyspy Samos do portu Eleusis, niedaleko Aten. Wcześniej w to samo miejsce przetransportowano 120 migrantów. Obecnie Grecja zmaga się z największym napływem migrantów przez Morze Egejskie z Turcji od 2015 roku, kiedy do Europy przybył ponad milion uchodźców. Tylko we wrześniu do Grecji przybyło 12 tys. migrantów. Według danych Wysokiego Komisarza NZ ds. uchodźców (UNHCR) na położonych najbliżej Turcji greckich wyspach w przeludnionych obozach przebywa ok. 33,7 tys. migrantów. We wrześniu w pożarze w obozie dla uchodźców na wyspie Lesbos zginęła kobieta, a pożar w obozie na Samos pozbawił dachu nad głową setki ludzi. "Skupiamy się głównie na wyspie Samos, bo chcemy, by sytuacja się tam uspokoiła" - powiedział przedstawiciel rządu Grecji ds. migracji Manos Logothetis. Zapowiedział, że kolejne 300 osób opuści Samos w tym tygodniu, a nawet do 2 tys. ludzi zostanie przewiezionych z okolicznych wysp w przyszłym tygodniu. Dodał, że do końca roku władze chcą wywieźć z wysp 20 tys. uchodźców. Grecja ogłosiła niedawno wdrożenie surowszych przepisów migracyjnych w celu rozwiązania kryzysu. Do końca bieżącego roku planowana jest m.in. deportacja 10 tys. migrantów.