"Władze Birmy popełniają zbrodnię przeciwko ludzkości"
Organizacja Human Rights Watch wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do nałożenia sankcji na Birmę. Powodem jest prześladowanie członków mniejszości etnicznej Rohingja. "Władze tego kraju popełniają zbrodnię przeciwko ludzkości" - oświadczył dyrektor ds. prawnych w HRW James Ross.

"Birmańskie wojsko brutalnie wypędza Rohingjów ze stanu Rakhine" na zachodzie Birmy - powiedział James Ross. "Masakry dokonywane na mieszkańcach wsi oraz masowe podpalenia, które powodują, że ludzie uciekają ze swych domów, to wszystko są zbrodnie przeciwko ludzkości" - podkreślił.
Międzynarodowy Trybunał Karny definiuje zbrodnie przeciwko ludzkości jako "dokonane w sposób systematyczny lub na wielką skalę, za poduszczeniem organizacji bądź grupy, morderstwa, eksterminacje, tortury, obracanie w niewolników, prześladowania z powodów politycznych, religijnych lub zinstytucjonalizowaną dyskryminację, deportacje ludności, gwałty, zmuszanie do prostytucji i wszelkie inne formy przemocy seksualnej".
Z badań HRW, popartych analizami zdjęć satelitarnych, wynika, że w Birmie dochodziło do deportacji i przymusowych przesiedleń, zabójstw i usiłowania zabójstw, gwałtów i innych napaści na tle seksualnym, a także do prześladowań.
HRW wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ i zainteresowane kraje do nałożenia na Birmę sankcji, w tym embarga na broń.
Rzecznik birmańskiego rządu Zaw Htay po raz kolejny odrzucił oskarżenia HRW, mówiąc że nie ma na to dowodów, a władze są zaangażowane w ochronę praw mieszkańców kraju.
Władze Birmy odrzuciły również oskarżenia ONZ, iż siły bezpieczeństwa dokonują czystek etnicznych w odpowiedzi na skoordynowane ataki rebeliantów z Arakańskiej Armii Zbawienia Rohingjów (ARSA) na żołnierzy i policjantów, dokonane 25 sierpnia.
Według ONZ w walkach rebeliantów Rohingja z birmańskimi siłami mogło zginąć ok. 1000 osób, a już prawie 440 tys. ludzi, w większości przedstawicieli mniejszości Rohingja, uciekło do sąsiedniego Bangladeszu.