Informację o odwołaniu decyzji Kuria Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej otrzymała z Wydziału ds. Religii i Narodowości białoruskiej Rady Ministrów. Sprawa dotyczy trzech proboszczów: Romana Szulca w Mohylewie na wschodzie kraju, Lecha Bochenka w Iwieńcu niedaleko Mińska oraz Jerzego Kotowskiego w Kołodziszczach w obwodzie mińskim. Teraz - jak podkreślił Kondrusiewicz - księża ci "będą kontynuować działalność duszpasterską na swoich miejscach w naszym kraju". "Kuria wyraża podziękowanie organom władzy państwowej za ponowne rozpatrzenie tej sprawy" - napisał w komunikacie metropolita, dziękując za solidarność i modlitwy wszystkim, którzy zareagowali na środową informację kurii o nieudzieleniu księżom zgody na dalszą pracę. Kondrusiewicz zaapelował też do duchownych, by nadal wzywali wiernych do modlitwy o powołania do stanu kapłańskiego i życia zakonnego na Białorusi. Dzień wcześniej, informując o nieudzieleniu wspomnianym księżom zgody na pracę, metropolita podkreślił, że wszyscy oni "długo i owocnie służyli wiernym na Białorusi - budowali i remontowali kościoły, prowadzili katechizację, zajmowali się chrześcijańskim wychowaniem dzieci i młodzieży, dobroczynnością itd." Abp Kondrusiewicz zwrócił m.in. uwagę, że kościół św. Michała Archanioła w Iwieńcu został wysiłkami o. Bochenka podniesiony ze zniszczenia i przeobrażony w perłę architektury sakralnej, stworzył on też młodym ludziom, dziewczętom i dorosłym możliwość zajmowania się sportem, a także zorganizował przy kościele bardzo popularne kółko dla dzieci. Był też organizatorem znanych nawet poza granicami Białorusi Dni Młodzieży, "Muzycznej Pracowni" oraz Parafiad. Władze Białorusi co jakiś czas krytykują polskich księży pełniących posługę na Białorusi. W zeszłym roku pełnomocniki ds. religii i narodowości przy białoruskiej Radzie Ministrów Leanid Hulaka zarzucił niektórym księżom z Polski próby uprawiania polityki. "Nie podoba im się nasz kraj, nasze prawa i kierownictwo" - oświadczył. Później także prezydent Alaksandr Łukaszenka powiedział, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni. Zdarzało się też, że niektórym polskim księżom władze białoruskie nie przedłużały wiz. Większość mieszkańców Białorusi to wyznawcy prawosławia. Według szacunków abpa Kondrusiewicza katolicy stanowią około 15 proc. spośród około 9,5 mln mieszkańców kraju.