Na uwagę największego włoskiego dziennika, że kraje dawnego Układu Warszawskiego, w tym Polska i republiki bałtyckie czują się zagrożone przez Rosję, Putin odpowiedział słowami Bismarcka: "nie są ważne przemówienia, ale potencjał". Zauważył, że wydatki militarne USA są wyższe od tych ponoszonych przez wszystkie inne kraje świata razem wzięte, zaś wydatki NATO są 10 razy większe niż Rosji. "Nasza polityka nie ma charakteru globalnego, ofensywnego czy agresywnego"- stwierdził prezydent Rosji. I dodał: "Nie ruszamy się w żadną stronę, to infrastruktura NATO zbliża się do naszych granic". "Tylko ktoś chory na umyśle, albo kto śni, może wyobrażać sobie, że Rosja mogłaby pewnego dnia zaatakować NATO"- ocenił Putin. Następnie oznajmił: "Chcę wam powiedzieć; nie trzeba bać się Rosji. Świat się tak zmienił, że dzisiaj osoby rozsądne nie mogą sobie wyobrazić konfliktu zbrojnego na tak szeroką skalę. My mamy inne rzeczy do zrobienia, mogę was zapewnić". Odnosząc się do sankcji nałożonych w rezultacie kryzysu na Ukrainie rosyjski prezydent powiedział włoskiej gazecie: "To nie jest wina Federacji Rosyjskiej, jeśli stosunki z państwami Unii Europejskiej pogorszyły się. Decyzja została narzucona przez naszych partnerów. To nie my narzuciliśmy pewne ograniczenia w handlu i w działalności gospodarczej. Uczyniono to wobec nas, a my zostaliśmy zmuszeni podjąć środki w odpowiedzi". "Dlaczego kiedy integrują się państwa europejskie uważa się to za normalne, ale jeśli my na terenie postsowieckim robimy to samo, stara się to zinterpretować jako pragnienie Rosji, by odbudować rodzaj imperium?"- zapytał Władimir Putin. Odnosząc się do nieobecności zachodnich przywódców na paradzie w Moskwie z okazji 70-lecia zakończenia II wojny światowej rosyjski przywódca oświadczył : "To był ich wybór. Ale święto było przede wszystkim nasze". W środę prezydent Rosji będzie na wystawie Expo w Mediolanie i w Rzymie. Spotka się też po raz drugi z papieżem Franciszkiem. Będzie to jego pierwsza rozmowa z papieżem od czasu rozpoczęcia konfliktu na Ukrainie. Poprzednią wizytę w Watykanie złożył w listopadzie 2013 roku.