W rozmowie z telewizją państwową Putin powiedział, że broń hiperdźwiękowa, którą dziś Rosja dysponuje, zapewne w przyszłości znajdzie się również w posiadaniu światowych potęg. Zapewnił, że jego kraj będzie na to przygotowany. "Wydaje mi się, że zdołamy przyjemnie zdziwić naszych partnerów tym, że gdy oni zyskają tę broń, to my najprawdopodobniej będziemy mieli środki jej zwalczania" - dodał. Zdaniem prezydenta Rosji szybkość tego uzbrojenia sprawia, że obecnie nikt nie jest w stanie stawić oporu pociskom hiperdźwiękowym. "Na tym polega wyjątkowość naszej sytuacji" - podkreślił gospodarz Kremla. Putin wyraził opinię, że za granicą "są ludzie, którzy chcą, by Rosja była silna", gdyż "uważają, że gdyby Rosja się nie odrodziła, nie zajęła w świecie swojego godnego miejsca, to świat byłby gorszy i bardziej niebezpieczny". W wywiadzie Putin wypowiadał się także na temat ostatnich wydarzeń w Stanach Zjednoczonych i ocenił, że w USA partie polityczne stawiają własne interesy ponad interesami ludzi. Koronawirus w Rosji? "Straty minimalne" Porównywał sytuację związaną z pandemią koronawirusa w Rosji i USA i zapewnił, że w Rosji, mimo pewnych kosztów i strat, władzom udaje się wychodzić z tej sytuacji z minimalnymi stratami. "W Stanach tak się nie dzieje" - ocenił, dodając, że jest to kwestia m.in. systemu zarządzania. Demokracja polega na władzy narodu, ale jeśli "naród wybiera najwyższe organy władzy (...), to mają one prawo w taki sposób tworzyć pracę organów wykonawczych, aby gwarantować interesy przeważającej większości ludności kraju" - oświadczył. W Rosji liczba zakażeń od początku epidemii koronawirusa zbliżyła się w niedzielę do 529 tysięcy. Zmarło dotąd blisko 7 tys. osób. Od końca maja codzienny przyrost zachorowań w Rosji wynosi ok. 9 tys. Wyleczonych zostało dotąd ponad 280 tys. osób. Pod względem liczby infekcji Rosja znajduje się na trzecim miejscu w świecie, za USA i Brazylią. Z Moskwy Anna Wróbel