Wkraczamy na nieznane terytoria. Padają kolejne rekordy
Padają kolejne rekordy ciepła. Luty był kolejnym miesiącem z niezwykle wysokimi temperaturami. Woda w oceanach miała ponad 21 stopni Celsjusza. Według europejskich naukowców jest jednak pewna szansa na ochłodzenie. Możliwe, że zbawienne zjawisko La Niña zacznie się wcześniej niż przewidywano.
Luty okazał się dziewiątym z rzędu miesiącem z rekordowo wysokimi temperaturami - poinformowała unijna służba ds. klimatu Copernicus Climate Change (C3S). Był to też najgorętszy taki miesiąc w historii. Pojawia się jednak nadzieja na ochłodzenie.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Luty wypełniony rekordami
Jak poinformowali przedstawiciele C3S, temperatura powierzchni oceanów były najwyższe w historii. Pod koniec lutego wyniosła ona nieco ponad 21 stopni Celsjusza (21,06 st. C) i była wyższa od tej panującej w sierpniu 2023 roku (dotychczasowy rekord wynoszący 20,98 st. C).
Co więcej, w okresie od lutego 2023 do lutego 2024 roku Ziemia po raz pierwszy doświadczyła 12 miesięcy z rzędu, podczas których średnie temperatury były o 1,5 st. C od tych sprzed ery przemysłowej.
Ten trend się utrzymuje: luty był aż o 1,77 st. C cieplejszy od średniej z lat 1850-1900. Temperatury w tym miesiącu były wyjątkowo wysokie praktycznie wszędzie, od Syberii po Amerykę Południową. W Europie doświadczyliśmy drugiej najcieplejszej zimy w historii.
Według naukowców z programu Copernicus w pierwszej połowie lutego przez cztery dni z rzędu średnia temperatura była aż o 2 stopnie Celsjusza wyższa od tej sprzed ery rewolucji przemysłowej. To najdłuższy taki okres w historii pomiarów.
Wpływamy na nieznane terytoria
Rok 2023 okazał się najgorętszym w historii. Wiele krajów doświadczyło potężnych susz, rekordowych pożarów lub innych katastrof naturalnych napędzanych ociepleniem klimatu. Do niszczycielskich zjawisk przyczyniło się między innymi wciąż trwające zjawisko El Niño, powodujące ogrzewanie powierzchni Pacyfiku.
Gorętsza woda w oceanach prowadzi do większej wilgotności, przez co pogoda staje się bardziej nieprzewidywalna, a zjawiska takie jak burze, wiatr czy powodzie - jeszcze groźniejsze.
Cytowany przez agencję AFP dyrektor C3S Carlo Buontempo powiedział, że "nasza cywilizacja nigdy jeszcze nie musiała sobie radzić z takim klimatem".
W tym sensie uważam, że określenie "nieznane terytorium" jest odpowiednie - podkreślił Buontempo.
Dyrektor C3S dodał, że globalne ocieplenie stwarza bezprecedensowe wyzwania "dla naszych miast, kultury, transportu i systemu energetycznego".
La Niña przyjdzie wcześniej?
Carlo Buontempo zdradził jednak, że pojawia się nadzieja na zmianę na lepsze. Możliwe, że następujące po El Niño zjawisko ochładzające Ziemię - znane jako La Niña - może nadejść szybciej niż przewidywano.
Według specjalisty na półkuli północnej klimat powinien wrócić do normy pod koniec wiosny, zaś latem La Niña powinna się rozpocząć. Buontempo dodał, że pojawiają się nawet "pewne oznaki" że to zjawisko "rozpocznie się szybciej niż oczekiwano".
Możliwe nawet, że dzięki temu zmaleją szansę, że 2024 rok będzie kolejnym rekordowo gorącym okresem - sugeruje dyrektor C3S.
Źródło: AFP
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/AFP