Dziś Benedykt XVI podczas szóstego dnia pielgrzymki do Ziemi Świętej powiedział w Betlejem, że Palestyńczycy mają prawo do "suwerennej ojczyzny". Zwracając się do przywódcy Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, Benedykt XVI zapewnił: "Panie prezydencie, Stolica Apostolska popiera prawo pańskiego narodu do suwerennej palestyńskiej ojczyzny na ziemi przodków, bezpiecznej i utrzymującej pokój ze swymi sąsiadami, w granicach międzynarodowo uznanych". Jak powiedział ambasador Izraela Zvi Rav-Ner, "wypowiedź papieża absolutnie nie jest przeciwko Żydom". - Izrael już dawno zaakceptował suwerenność dla Palestyńczyków, którzy nie potrzebują naszej kontroli. Ich marzenia są sprawiedliwe - mówił. Według niego, suwerenność Palestyny wymaga jednak politycznych negocjacji. - Mówimy Palestyńczykom: "chcecie swój kraj, dobrze, należy się, ale musicie zaakceptować także nasze prawo do tej ziemi" - tłumaczył ambasador. Jak dodał, Palestyna w sprawie uznania Izraela jest podzielona. - Wszyscy popieramy pokój, pewnie też większość Palestyńczyków, ale oni są podzieleni przez ekstremistów, dla których każdy kraj na Ziemi Świętej powinien być muzułmański - powiedział Zvi Rav-Ner. Według niego, obecna pielgrzymka Benedykta XVI jest ogromnie ważna dla Izraela i przyczynia się do poprawy stosunków między Żydami a Kościołem. - To jest historyczna wizyta od ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II - ocenił. - Papież zwrócił uwagę, że należy walczyć z antysemityzmem, a także z zapominaniem o Zagładzie. To jest ogromnie ważne, tym bardziej, że wciąż są ludzie, którzy uważają, że Zagłady nie było - powiedział ambasador Izraela. Jego zdaniem, wizyta Benedykta XVI wzmacnia także "chrześcijańskie gminy w Izraelu". - Warto pamiętać, że nie wszyscy są żydami w Izraelu, a sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie przecież nie jest lekka - podkreślił. Na pytanie, czy uzasadnione są oczekiwania, aby papież przeprosił Żydów za obecny w chrześcijaństwie antysemityzm, Zvi Rav-Ner powiedział, że "ze względu na wyjątkowość tego, czym była Zagłada, nigdy nie można powiedzieć, że wystarczy przeprosin". Jednak zastrzegł, że z punktu widzenia rządu Izraela wizyta papieża jest jednoznacznie pozytywna. - Papież wspaniale mówił w Yad Vashem o tym, jak ważna jest pamięć, aby nie było antysemityzmu. Mówił, że trzeba pamiętać każde nazwisko, dzięki któremu Żydzi byli ratowani - powiedział ambasador.