Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow dał jasno do zrozumienia, że Londyn nie może liczyć na to, iż Moskwa zmieni konstytucję, by wydać Brytyjczykom Andrieja Ługowoja - głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki. Litwinienko, polityczny przeciwnik Władimira Putina, naturalizowany Brytyjczyk, został otruty izotopem polonu w Londynie. "The Independent" wskazuje, że sprawa Litwinienki nie jest bynajmniej jedyną sporną kwestią w stosunkach brytyjsko-rosyjskich. Londyn protestował przeciwko zamknięciu w Rosji lokalnych biur British Council, których pracownicy zostali oskarżeni przez Rosjan o szpiegostwo. Z kolei Moskwa bezskutecznie zabiega o ekstradycję Borysa Bierezowskiego i innych politycznych przeciwników Kremla, którym władze brytyjskie udzieliły azylu. "W poniedziałkowych rozmowach Milibanda z Ławrowem nie było mowy o żadnym +zresetowaniu+ dwustronnych stosunków, tak jak w przypadku stosunków Waszyngton-Moskwa. Zamiast tego dano do zrozumienia, że dla głębokich różnic dzielących Londyn i Moskwę nie ma łatwych rozwiązań" - pisze "The Independent". "Wielka Brytania nie tylko ma najgorsze stosunki z Rosją spośród państw Zachodu, ale co więcej obaj ministrowie, Ławrow i Miliband, nigdy się nie darzyli sympatią. Ławrow w niewybredny sposób nawymyślał Milibandowi przez telefon w ubiegłym roku, tuż po wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej" - przypomina pismo. "Times" zauważa, że duch Litwinienki był obecny w tle wizyty Milibanda w Moskwie. Wizyta zbiegła się z trzecią rocznicą śmierci Litwinienki. "Miliband poleciał do Moskwy zdecydowany skoncentrować się na sprawach, w których Wielka Brytania i Rosja mogą znaleźć wspólny grunt, takich jak nuklearne ambicje Iranu i ustabilizowanie Afganistanu. Lecz w sprawach tych nie osiągnięto wymiernego postępu, a na pierwszy plan szybko wysunęła się kwestia najbardziej dzieląca obie strony - zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty Litwinienki" - ocenia gazeta. W innym duchu "Guardian" zauważa, że obie strony "zdecydowane są, by nie dopuścić do tego, by konsekwencje sprawy Litwinienki zaciążyły na całokształcie stosunków dwustronnych". Mimo napiętych stosunków dyplomatycznych handel brytyjsko-rosyjski potroił się w ostatnich sześciu latach, Wielka Brytania jest czwartym największym zagranicznym inwestorem w Rosji, a w Londynie i południowo-wschodniej Anglii mieszka 250 tys. Rosjan - zauważa gazeta. Jak twierdzi "Financial Times", wydaje się, że ze strony Moskwy dążenie do poprawy stosunków z Wielką Brytanią ma podłoże finansowe. W najbliższy czwartek minister finansów Aleksiej Kudrin przyjeżdża do Londynu w związku z emisją obligacji skarbu państwa na łączną sumę 12 mld euro, zaplanowaną na luty. Przychód z emisji ma pokryć deficyt budżetu do 2012 roku.