Grupa europosłów, na czele której stoi szef parlamentarnej komisji, chciała się spotkać z przedstawicielami najwyższych władz w Polsce. Urzędnicy w europarlamencie powiedzieli brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej, że deputowani liczyli na rozmowy z premierem, prezydentem, ministrem sprawiedliwości, szefem MSZ-tu, także prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Parlamentarna komisja otrzymała informację, że rozmowy odbędą się na niższym szczeblu, a to nie satysfakcjonuje deputowanych. Grupa europosłów nie wyklucza przełożenia wizyty lub jej odwołania. Brukselska korespondentka Polskiego Radia rozmawiała na ten temat także z polskimi dyplomatami, którzy podkreślili, że zaoferowali europosłom możliwość spotkania z ministrem spraw zagranicznych, wiceszefem MSZ-tu, szefem KRPM, Trybunału Konstytucyjnego i KRS. Zaoferowano im także 3-godzinne seminarium eksperckie. Dodali, że z premierem i prezydentem może się spotykać przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a nie szef parlamentarnej komisji. Wcześniej, jak informowała Beata Płomecka, kontrowersje dotyczyły składu delegacji, bo nie chciano się zgodzić, by wziął w niej udział Polak - Marek Jurek z grupy konserwatystów. Ostatecznie uzgodniono, że zastąpi go Waldemar Tomaszewski - europoseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.