Barack Obama weźmie udział w obchodach 25-lecia przemian demokratycznych w Polsce.Nad bezpieczeństwem 51 delegacji, a także polskich vip-ów, czuwać będą właściwie wszyscy funkcjonariusze BOR. Jak podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz, to ogromne przedsięwzięcie. - Najtrudniejsza jest koordynacja; chodzi o to, by wszystko przebiegało sprawnie. 51 delegacji trzeba sprawnie przewieźć najpierw z lotniska do hoteli, następnie z hoteli w miejsca, gdzie odbywają się uroczystości. Dodatkowo trzeba to skoordynować, przykładowo z kolumną prezydenta Stanów Zjednoczonych - dodał. Funkcjonariusze BOR nie chcą ujawniać żadnych szczegółów wizyty Obamy; przyznają, że na przyjazd jednej z najbardziej chronionych osób na świecie przygotowywali się wraz z Secret Service od kilku miesięcy. - Oni musieli zapoznać się m.in. z miejscami, w którym będzie przebywał prezydent. My ze swojej strony musieliśmy dowiedzieć się, jaki będą mieć sprzęt, auta - zaznaczył Aleksandrowicz. Podkreślił także, że choć razem z prezydentem przyjeżdża jego ochrona z Secret Service, w Polsce nad bezpieczeństwem Obamy, podobnie jak i innych zagranicznych vip-ów, czuwać będzie polskie BOR. "Bestia", czyli opancerzona limuzyna Prezydent USA podczas zagranicznych wizyt zawsze korzysta ze swoich aut; choć w konwoju będą też auta BOR. Samochody amerykańskiego przywódcy zostały już przetransportowane do Polski. Najważniejszy z nich - Cadilac One, czyli potocznie "Bestia" - to opancerzona limuzyna zbudowana na specjalne zamówienie, na bazie ciężarowego chevroleta. Samolot, którym przyleci Barack Obama - Air Force One, ma wylądować na lotnisku wojskowym w Warszawie we wtorek ok. godz. 9.50; tam też amerykański prezydent ma spotkać się m.in. z polskimi i amerykańskim pilotami F-16, a także spadochroniarzami i obsługą naziemną. Zagraniczne delegacje rozmieszczone zostały w kilku warszawskich hotelach - Regent Warsaw, Sheraton, Intercontinental i Marriott. W tym ostatnim nocować będzie właśnie Barack Obama. Podobnie jak podczas wizyty w 2011 r., hotel będzie pod specjalną ochroną. Przy wejściu ustawione zostaną bramki z detektorami metalu, przez które będą przechodzić wszystkie wchodzące do budynku osoby; sprawdzane będą też ich osobiste rzeczy - torby, bagaże. Przed hotelami, w tym przed Mariottem, nie będzie można również parkować aut. Snajperzy i ekrany balistyczne Choć nikt oficjalnie tego nie potwierdza, na dachu Marriotta i w innych miejscach istotnych ze względu na obchody rozmieszczeni zostaną snajperzy. Dodatkowo na Placu Zamkowym vip-ów chronić będą specjalne ekrany balistyczne - w ten sposób zabezpieczona będzie m.in. mównica. Każdy budynek, jak również trasy przejazdu zostaną przed uroczystościami lub konwojem vip-ów dokładnie sprawdzone np. pod względem pirotechnicznym. Jak podkreślił rzecznik BOR, podczas tego typu akcji bierze się pod uwagę różnego rodzaju zagrożenia, nie tylko te o charakterze terrorystycznym. W budynkach sprawdzane są też np. ciągi wentylacyjne. Choć BOR tego nie potwierdza, z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawdzone zostały również osoby, które będą miały jakikolwiek kontakt z delegacjami - m.in. pracownicy hoteli. Kontroli pirotechnicznej poddane zostaną też tuż przed konwojem vip-ów auta jadące w kolumnie - zarówno ochronne, główne, protokołu dyplomatycznego czy tzw. techniczne. By zmniejszyć nieco utrudnienia funkcjonariusze BOR zamierzają też wykorzystać do przewozu części vip-ów z hoteli na uroczystości opancerzony autobus. W operacji pod kryptonimem "Jubileusz" weźmie też udział m.in. kilka tysięcy policjantów. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz powołał specjalny zespół, który ma za zadanie koordynację wszystkich służb mundurowych podczas przygotowań oraz podczas samej wizyty amerykańskiego prezydenta. Pracami zespołu kieruje wiceszef MSW Grzegorz Karpiński.