"Putin aspiruje do roli światowej potęgi, a Zachód powinien wiedzieć, że po Ukrainie nadejdzie czas na kraje bałtyckie. Jesteśmy tylko początkiem! Kiedy Olaf Scholz i inni przywódcy rozmawiają teraz z Władimirem Putinem, powinni mu powiedzieć jasno, że cały nasz kraj będzie bronił się przed atakiem i będą tego poważne konsekwencje" - podkreślił Witalij Kliczko. Atak Rosji na Ukrainę nieuchronny? Od tygodni wojska rosyjskie koncentrują się przy granicy z Ukrainą. "Teraz Stany Zjednoczone twierdzą, że wkroczenie Rosjan na Ukrainę może być nieuchronne. Atak jest możliwy przed zakończeniem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Chinach 20 lutego, powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. 'New York Times' pisze nawet o informacjach wywiadowczych, sugerujących przeprowadzenie akcji wojskowej w najbliższą środę" - przypomina "Bild am Sonntag". Pentagon: Rosyjskie wojska mogłyby dotrzeć do Kijowa w 48 godz. Według ocen służb wywiadowczych USA, o których pisała amerykańska stacja NBC News, wokół Ukrainy - w tym na Białorusi, gdzie w czwartek rozpoczęto wojskowe ćwiczenia - Rosja zgromadziła ok. 100 batalionowych grup taktycznych, czyli ponad połowę wszystkich jednostek, które posiada. Służby wyznaczyły też dziewięć możliwych scenariuszów i kierunków ataku rosyjskich wojsk, w tym m.in. manewry okrążające Kijów, a także ofensywę na większość terytorium na wschód od Dniepru. Według oceny Pentagonu rosyjskie wojska byłyby zdolne dotrzeć do Kijowa w 48 godzin. Czwarta rozmowa Joe Bidena i Władimira Putina W związku ze zwiększeniem napięcia w regionie do opuszczenia Ukrainy i niepodróżowania do tego państwa wezwały swoich obywateli rządy Włoch, Holandii, Belgii, Szwecji i Hiszpanii. Podobne komunikaty już wcześniej wydały rządy m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Norwegii, Japonii, Kanady i Izraela. W sobotę po raz czwarty od początku kryzysu telefonicznie rozmawiali ze sobą prezydent USA Joe Biden oraz prezydent Rosji Władimir Putin. Amerykańska administracja informowała, że rozmowa była "rzeczowa i profesjonalna", ale "nie zmieniła fundamentalnej dynamiki sytuacji, jaką obserwujemy od kilku tygodni".