Williamson za Fallona. Zmiana ministra po skandalu seksualnym w Wielkiej Brytanii
Nowym ministrem obrony Wielkiej Brytanii został Gavin Williamson. Zastąpił na tym stanowisku Michaela Fallona, który podał się do dymisji w związku z oskarżeniami o nieodpowiednie zachowanie na tle seksualnym.
Gavin Williamson był dotychczas tzw. chief whip - posłem odpowiedzialnym za dyscyplinę partyjną podczas głosowań w Izbie Gmin. Jego funkcją było upewnianie się, że w czasie kluczowych głosowań posłowie są obecni na sali i że oddają głos zgodnie z zaleceniami kierownictwa partii.
Po przedterminowych wyborach parlamentarnych w czerwcu, w których torysi stracili samodzielną większość w Izbie Gmin, był głównym architektem porozumienia koalicyjnego z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistyczną.
Wcześniej Williamson pełnił funkcję prywatnego sekretarza parlamentarnego ówczesnego premiera Davida Camerona (2013-16) i ministra transportu Patricka McLoughlina (2012-13). Po ubiegłorocznym referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, w którym opowiedział się za pozostaniem we Wspólnocie, i po rezygnacji Camerona ze stanowiska Williamson wspierał kandydaturę ówczesnej minister spraw wewnętrznych Theresy May na szefową rządu.
Nowy minister objął stanowisko ze skutkiem natychmiastowym. W najbliższych dniach czekają go zobowiązania w ramach NATO, m.in. spotkanie ministerialne w Brukseli i rozmowy dwustronne z szefem Pentagonu Jamesem Mattisem.
Williamson zasiada w Izbie Gmin od 2010 roku i reprezentuje wyborców z okręgu wyborczego w South Staffordshire na północy kraju.
Jest wymieniany jako potencjalny kandydat na następcę May na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii.
Na czele ministerstwa obrony zastąpi Michaela Fallona, który w środę podał się do dymisji na tle skandalu dotyczącego przypadków molestowania seksualnego przez posłów Izby Gmin i przedstawicieli największych partii politycznych. Fallon, który był ministrem obrony od 2014 roku, przyznał się, że 15 lat temu podczas kolacji w towarzystwie dziennikarki Julii Hartley-Brewer wielokrotnie dotykał jej kolana i przestał, dopiero kiedy zagroziła, że da mu w twarz.