Ceremonia zaprzysiężenia Janukowycza odbyła się w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy. Uczestniczył w niej m.in. prezydent Polski Lech Kaczyński i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Ja, Wiktor Janukowycz, wolą narodu wybrany na prezydenta Ukrainy, uroczyście przysięgam wierność narodowi Ukrainy - oświadczył Janukowycz, kładąc rękę na leżącej przed nim konstytucji oraz Ewangelii Peresopnyckiej, zabytku piśmiennictwa staroruskiego z XVI stulecia. Następnie, po wniesieniu na salę obrad parlamentu flagi prezydenckiej, Janukowycz złożył podpis pod tekstem przysięgi i otrzymał symbole władzy: pieczęć prezydenta Ukrainy oraz buławę prezydencką. Bieda i korupcja W wygłoszonym chwilę później przemówieniu nowy szef państwa skupił się przede wszystkim na problemach wewnętrznych. - Wybory prezydenckie się zakończyły, świat uznał ich demokratyczny charakter. Wspólnota międzynarodowa potwierdziła, że Ukraina jest wolnym państwem. Rozpoczyna się kolejny okres naszej historii - powiedział Janukowycz. - Nasze państwo znajduje się w skomplikowanej sytuacji. Panuje w nim bieda, zrujnowana gospodarka, korupcja. Uważam jednak, że kraj nasz można nie tylko uratować, ale i wyprowadzić na drogę rozwoju - podkreślił. Janukowycz oświadczył, że pragnie odnowić system zarządzania państwem i zaapelował do Rady Najwyższej o poparcie jego wysiłków. - Jeśli w imię ratowania państwa nie będziemy potrafili znaleźć zgody, będziemy skazani na porażkę - powiedział nowy prezydent. Między Wschodem a Zachodem Mówiąc o stosunkach międzynarodowych Janukowycz wskazał, że Ukraina, jako państwo leżące między Wschodem a Zachodem, musi mieć równoprawne relacje ze wszystkimi partnerami zagranicznymi. - Będąc pomostem między Wschodem a Zachodem, Ukraina wybierze taką politykę zagraniczną, która zapewni jej równoprawne stosunki z Unią Europejską, Rosją i Stanami Zjednoczonymi - powiedział Janukowycz. Odnosząc się do polityki bezpieczeństwa szef państwa oświadczył, że Ukraina pozostanie poza blokami militarnymi. Mówiąc o Unii Europejskiej Janukowycz podkreślił, iż jego kraj potrzebuje tej organizacji "w znaczeniu globalnym". - Mam na myśli zjednoczony świat jako siłę zdolną zagwarantować planecie pokojowe współistnienie różnych cywilizacji - oświadczył. - W swej działalności jako prezydent liczę na poparcie ze strony obywateli Ukrainy i na poparcie wspólnoty międzynarodowej - dodał Janukowycz. Ani Juszczenko, ani Tymoszenko Na inaugurację nowego prezydenta nie przybył ani ustępujący prezydent Wiktor Juszczenko, ani rywalka wyborcza Janukowycza, premier Julia Tymoszenko. Na uroczystości nie było także pierwszego prezydenta niepodległej Ukrainy Leonida Krawczuka. Wśród gości był poprzednik Juszczenki, eskprezydent Leonid Kuczma. Na początku ceremonii puste były też miejsca, w których zasiadają w parlamencie deputowani Bloku Julii Tymoszenko. Po uroczystościach w parlamencie Janukowycz udał się do siedziby prezydenta na ul. Bankowej. Przejął tam dowództwo nad siłami zbrojnymi państwa. Po odegraniu hymnu nad Kijowem zabrzmiały wystrzały armat. Według ukraińskich mediów, po wejściu do kancelarii prezydenckiej Janukowycz spotkał się z byłym prezydentem Juszczenką. W składzie polskiej delegacji na uroczystość zaprzysiężenia Janukowycza prócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego i szefa dyplomacji Sikorskiego był były premier Leszek Miller. Jak dowiedziała się PAP od przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP, Miller przyleciał do Kijowa na osobiste zaproszenie Janukowycza. Unię Europejską na inauguracji prezydenta Ukrainy reprezentował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Przedstawicielem Stanów Zjednoczonych był szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa, generał James Jones. Przybył także prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. W Kijowie oczekiwany był również prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, jednak w środę Moskwa poinformowała, że na uroczystości pojadą szef kremlowskiej administracji: Siergiej Naryszkin i przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, Borys Gryzłow.