Akcja ratunkowa trwa, choć szanse przeżycia wietnamskich robotników pod gruzami są coraz mniejsze. Liczba rannych osiągnęła 87 osób. Część z nich jest w stanie krytycznym, więc liczba ofiar śmiertelnych może się zwiększyć. Do tragedii doszło w prowincji Can Tho w Delcie Mekongu. Most, o długości 2,75 km, budowany z pomocą japońskich specjalistów, miał połączyć brzegi rzeki Hau, wpływającej do Mekongu. Budowa, rozpoczęta w 2004 roku, miała zakończyć się w roku przyszłym. W momencie zawalenia się konstrukcji, tuż po rozpoczęciu porannej zmiany, bezpośrednio pod częścią, która runęła, znajdowało się ponad 100 osób, a dalsze 150 na samym moście - podały lokalne władze. Wśród osób znajdujących się na terenie budowy byli także inżynierowie i robotnicy z trzech japońskich przedsiębiorstw, uczestniczących w inwestycji - Taisei, Kazima oraz NipponSteel. Nie wiadomo jednak, czy Japończycy są wśród ofiar. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Przypuszcza się, że ulewne deszcze mogły osłabić konstrukcję mostu.