W pochodzie wzięły udział dziesiątki tysięcy weteranów wojny. Nie obyło się oczywiście bez parady wojskowej i dzieci. W wielu miejscach widać było podobizny zmarłego na kilka lat przed zwycięstwem Ho Szi Mina - komunistycznego przywódcy, uważanego za twórcę państwa. - Wielkie zwycięstwo 30 kwietnia to triumf całego narodu, triumf sprawiedliwości nad brutalną siłą i człowieczeństwa nad tyranią - mówił Vo Viet Thanh - burmistrz Sajgonu, przemianowanego przez komunistów na miasto Ho Szi Mina. Toczący się w latach 60. i 70. konflikt między komunistyczną Północą i wspieraną przezeń partyzantką na Południu, a armią południowowietnamską i USA kosztował życie około 3 milionów ludzi. Tylko ostatnia bitwa o Sajgon pochłonęła kilkadziesiąt tysięcy ofiar. Zdeterminowana armia Południa broniła zaciekle stolicy, a po jej upadku wiele osób próbowało ucieczki z kraju, nierzadko przypłacając ją życiem.