W Wirginii i Kentucky, a także w Indianie i Ohio dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych pozbawionych zostało prądu. Straty oceniane są na 20 milionów dolarów. Tymczasem powódź w okolicach Irkucka na Syberii trwała zaledwie dobę, ale poczyniła ogromne zniszczenia. Rzeki wylały po pięciodniowych, ulewnych deszczach. W większości z nich stany alarmowe były znacznie przekroczone. W jednej z wiosek rzeka zmieniła koryto i płynie teraz główną ulicą. Woda zmyła tam także 25 kilometrów dróg i zniszczyła most. W miasteczku Zima setki domów zostało zatopionych, prace przerwały 3 fabryki i miejska elektrociepłownia. Z koloni i obozów ewakuowano ponad 1000 dzieci. Akcje ratowników znacznie utrudnia bezmyślność ludzi - nie bacząc na zagrożenie, ludzie wyruszyli do lasów na grzybobranie. Los większości z nich nie jest znany. Ulewne deszcze i powodzie pustoszą też południową Azję. W Indiach zginęło już prawie 80 osób. W Wietnamie wylały górne dopływy Mekongu. Władze podają, że utopiło się tam już ponad 40 osób. Teraz fala powodziowa zagraża delcie rzeki i tamtejszym uprawom ryżu.