Nie ma informacji o ofiarach. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Przedstawiciel nowojorskiej straży pożarnej ujawnił na Twitterze, że spłonęło ok. 50 domów. Lokalna telewizja pokazała strażaków, brodzących po pas w wodzie. Niektórzy usiłowali dotrzeć do płonących budynków pontonami. Breezy Point jest jednym z rejonów Nowego Jorku objętych obowiązkową ewakuacją w związku z zagrożeniem, jakie stanowi Sandy. Nie wszyscy mieszkańcy Breezy Point zastosowali się jednak do polecenia ewakuacji. Telewizja WABC-TV poinformowała, że strażacy uratowali tam ok. 40 osób z domów, do których zbliżał się ogień, podsycany przez wiatr o prędkości przekraczającej 110 kilometrów na godzinę. Cyklon Sandy spowodował juz śmierć co najmniej 14 osób na wschodzie USA. Bez prądu jest prawie 6 mln ludzi, ewakuowano blisko 500 tysięcy, a towarzyszące Sandy ulewne deszcze zalały nowojorskie metro.