Użycie broni masowej zagłady, jak podkreślił mufti Ali Gomaa, ogłaszając swą fatwę, może zagrozić także państwom leżącym poza granicami kraju atakowanego i pozabijać cywilów, co jest zabronione nawet w toku wypowiedzianej wojny. Jednak mufti Ali Gomaa, który na wygłoszenie swojej deklaracji wybrał dni poprzedzające wizytę prezydenta USA Baracka Obamy w Kairze, zapewnił, że nie ma nic złego w tym, aby kraje muzułmańskie wchodziły w posiadanie broni masowej zagłady dla odstraszenia potencjalnego napastnika. Stany Zjednoczone popierają egipskie plany budowy elektrowni atomowych, ale Kair zapewnia, że nie chce budować bomb atomowych. Egipt od dawna głosi hasło "Bliski Wschód bez broni nuklearnej", a jest ono skierowane pod adresem Izraela, który - jak się powszechnie uważa - jest jedynym krajem Bliskiego Wschodu posiadającym arsenał nuklearny. Gomaa, który jest najwyższym egipskim interpretatorem prawa koranicznego, oznajmił wiernym: "Stosowanie przez pojedyncze osoby lub grupy broni masowej zagłady przeciwko niemuzułmanom nie jest prawnie dopuszczalne". Jego fatwę rozpowszechniła w swych serwisach agencja MENA.