Incydent miał miejsce w poniedziałek tuż po godz. 19 na Brixham Road w Birmingham. Mężczyzna wyszedł z meczetu i ruszył do domu na piechotę. Wtedy został zaczepiony przez przechodnia. W sieci pojawiło się nagranie z momentu ataku. Na filmie ze zdarzenia widać, że napastnik rozmawiał przez jakiś czas ze swoją ofiarą. W pewnym momencie oblał kurtkę mężczyzny nieznaną substancją i <a href="https://wydarzenia.interia.pl/podlaskie/news-podpalil-kobiete-spedzi-cztery-lata-w-wiezieniu,nId,6372315" target="_blank" rel="noreferrer noopener">podpalił</a>. W wyniku napaści ofiara doznała <a href="https://porady.interia.pl/choroby-i-leczenie/news-jak-zniwelowac-skutki-oparzenia,nId,4907578" target="_blank" rel="noreferrer noopener">poparzeń</a> twarzy. Została przetransportowana do szpitala z poważnymi obrażeniami. Lekarze poinformowali jednak, że życie mężczyzny nie jest zagrożone Wyszedł z meczetu, został podpalony. W akcji antyterroryści Dochodzenie w sprawie wszczęła West Midlands Police. Przy wyjaśnianiu okoliczności ataku mundurowi współpracują z antyterrorystami. - Nasi funkcjonariusze pracowali przez całą noc, aby ustalić, co się stało i kto jest za to odpowiedzialny. Traktujemy tę sprawę niezwykle poważnie i wykorzystujemy wszystkie dostępne nam zasoby - podkreślił komendant policji w Birmingham Richard North. Mundurowi uzyskali już nagrania z kamer monitoringu. Funkcjonariusze badają, czy incydent może być powiązany z podobnym atakiem, który miał miejsce 27 lutego w Londynie. 82-letni mężczyzna został wówczas podpalony po wyjściu z Centrum Islamskiego na Singapore Road.