Służby zostały postawione w stan gotowości, bo początkowo przypuszczano, że proszek może zawierać śmiertelnie groźne laseczki wąglika. Procedury bezpieczeństwa Pałacu św. Jakuba zadziałały, a podejrzaną przesyłkę udało się przejąć, zanim dotarła do księcia i jego narzeczonej. Sprawą zajmuje się teraz wydział antyterrorystyczny Scotland Yardu. Sprawdza, czy wszystko ma związek z podobną przesyłką, która trafiła do biura parlamentarnego szefowej MSW Amber Rudd. Londyński dziennik "Evening Standard" donosi, ze policjantom polecono zachować szczególną czujność, bo w maju w Windsorze odbędzie się królewski ślub. Państwo młodzi mają przejechać karocą przez ulice miasteczka i pozdrowić zebranych na trasie Brytyjczyków i turystów. W kraju ciągle obowiązuje przedostatni poziom alarmu antyterrorystycznego. Oznacza on, że atak na Wyspach jest bardzo prawdopodobny.