Obecnie przepisy przewidują, że kierowcy ciężarówek z Unii Europejskiej mogą wykonywać maksymalnie tylko dwa przejazdy pomiędzy dwoma miejscami w Wielkiej Brytanii w ciągu tygodnia. Zgodnie z propozycją, która od piątku poddawana jest konsultacjom społecznym, mogliby oni w ciągu każdego dwutygodniowego okresu, zanim wrócą do kraju, wykonywać nieograniczoną liczbę kursów w celu zostawienia i odebrania towarów. Jeśli po trwających tydzień konsultacjach propozycja zostanie przyjęta, wejdzie w życie przed końcem roku i będzie obowiązywać przez sześć miesięcy. Deficyt kierowców ciężarówek w Wielkiej Brytanii, który pogłębił się wskutek pandemii koronawirusa i brexitu, powoduje w ostatnich tygodniach problemy z dostawami wielu towarów, w tym żywności, a handlowcy ostrzegają, że jeśli nie zostaną one rozwiązane, przed świętami może brakować niektórych produktów. Pomysł brytyjskiego rządu Aby rozwiązać te problemy pod koniec września brytyjski rząd ogłosił, że przyzna 5 tys. tymczasowych wiz dla kierowców z zagranicy, ale na razie złożyli oni zaledwie kilkaset wniosków. Jedną z głównych przyczyn małego zainteresowania ofertą są właśnie ograniczenia dotyczące maksymalnej liczby dostaw, co w połączeniu z faktem, że wizy są tymczasowe, czyni ją w oczach wielu kierowców mało atrakcyjną. Jednak niezadowolenie z tej propozycji wyraziło brytyjskie stowarzyszenie przewoźników drogowych RHA, które wskazuje, że będzie to osłabiało brytyjskie firmy. - Pozwolenie zagranicznym firmom przewozowym i kierowcom przyjeżdżać na okres do sześciu miesięcy na dwa tygodnie, aby wykonywać nieograniczoną pracę za niskie stawki, podcina brytyjskich przewoźników, którzy stoją w obliczu dotkliwego braku kierowców, rosnących kosztów i płac pracowników - powiedział stacji BBC szef RHA Rod McKenzie.