Brytyjska policja otrzymała w minionym roku 27 zgłoszeń dotyczących torturowania i molestowania dzieci, które rzekomo miały mieć związek z rytualnymi praktykami okultystycznymi. Dwa zgłoszenia dotyczyły rytualnych gwałtów. Kolejna nieletnia ofiara dręczenia była bita po głowie w celu "wypędzenie diabła", dwójkę innych dzieci podtapiano. Jak alarmuje Scotland Yard, w ostatnim dziesięcioleciu zanotowano znaczący wzrost tego typu przestępstw. W 2013 roku było ich 24, w 2012 roku 19, a w 2011 roku tylko dziewięć. "Torturowanie i molestowanie związane z zabobonami to okropne przestępstwo, które potępiają przedstawiciele wszystkich religii, społeczności i kultur" - "Daily Express" cytuje Terry’ego Sharpe’a z londyńskiej policji. "Temat rytualnych mordów i tortur budzi wiele emocji. Policja musi do sprawy podejść na chłodno i w profesjonalny sposób" - kontynuował brytyjski detektyw. "Często mamy do czynienia z przypadkami, gdy rodzina ofiary jest przekonana, że dziecko jest opętane przez złego ducha. Ich wiarę potęguje obecność osób podających się za autorytety. Dla nas jednak każdy akt molestowania i dręczenie dziecka to przestępstwo. Bez względu na przekonania i wiarę" - zaznaczył Terry Sharpe. Brytyjska policja podkreśla, że wykrywanie tego typu przestępstw jest bardzo trudne. Terry Sharpe określił je mianem "ukrytych". "Daily Express" przypomina również przypadki brutalnych rytualnych morderstw, które wstrząsnęły Wielką Brytanią. W 2010 roku we wschodnim Londynie znaleziono ciało 15-letniej Kristy Bamu, która przed śmiercią była bita i torturowana, a następnie utopiona w wannie. Odpowiedzialnymi za zabójstwo byli jej siostra Magalie Bamu oraz Eric Bikubi, którzy uznali, że 15-latka była wyznawczynią kindoki i za pomocą czarnej magii próbowała kontrolować innych członków rodziny. Natomiast 8-letnia Victoria Climbie była torturowana przez ciotkę Marie Therese Kouao i jej partnera Carla Manninga którzy uznali, że dziewczynka jest opętana. Dziewczynka zmarła w 2001 roku, a Kouao i Manning zostali uznani winnymi zabójstwa. To tylko kilka z licznych przypadków wymienionych przez "Daily Express". AW