W ciągu 48 godzin od zabójstwa Rigby'ego przez dwóch czarnoskórych napastników policja otrzymała na specjalnej gorącej linii telefonicznej doniesienia o ok. 140 incydentach uznanych za przejaw islamofobii - pisze sobotni "Independent". To 10 razy więcej niż notowana przez policję średnia takich incydentów, jak ataki na meczety, napaści na muzułmanów, rasistowskie obelgi i napisy na murach itp. - twierdzi gazeta. W Woolwich dwaj mężczyźni potrącili samochodem żołnierza, który szedł ulicą niedaleko koszar artylerii, po czym zabili go rzeźniczym tasakiem i nożem. Zabójcy, którzy według świadków mieli wznieść okrzyk "Allahu akbar" (Bóg jest wielki), pozwalali się filmować przez przechodniów telefonami komórkowymi. Obaj są pochodzenia nigeryjskiego. Zostali postrzeleni przez funkcjonariuszy i przebywają w osobnych szpitalach, ale według policji ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lider skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) Nick Griffin odwiedził miejsce zbrodni w Woolwich i napisał na Twiterze, że zabójstwo żołnierza było "efektem masowej migracji". BNP planuje w Woolwich wiec pod hasłem "Zjednoczeni w obliczu muzułmańskiego terroru". Całkiem niedawno z braku pieniędzy BNP groziło zaprzestanie działalności. Partia ta, choć ma dwóch europosłów, nie liczy się w brytyjskim życiu politycznym. Mobilizuje się też antymuzułmańska organizacja EDL (English Defence League). Jej aktywiści byli w środę pierwsi na miejscu zbrodni w Woolwich. Jeszcze w sobotę organizują wiec w Newcastle. Do miasta ściągnięto dodatkowe posterunki policji. Zamknięto niektóre drogi. Wiec EDL w Newcastle był zaplanowany na długo przed zabójstwem Lee Rigby'ego. Od zabójstwa w Woolwich odcięło się w liście otwartym blisko stu imamów, dając wyraz oburzeniu tą zbrodnią. Ostrzegli zarazem przed "bezmyślnymi krzykaczami" podżegającymi do ekscesów przeciw muzułmańskiej społeczności. Za rasistowskie i wrogie wobec islamu komentarze wypisywane na Facebooku po śmierci Lee Rigby'ego zatrzymany został przez policję 22-letni mieszkaniec Lincoln. Czeka go proces.