Niezależne dochodzenie było prowadzone przez prawniczkę Gemmę White. Zostało zlecone po tym, jak parlament stał się jedną z kilku instytucji uwikłanych w skandale związane z molestowaniem seksualnym. Jak czytamy, pracownicy Izby Gmin byli poddawani prześladowaniom, od "bardzo poważnych" napaści na tle seksualnym, do seksistowskich komentarzy od prawodawców, którzy m.in. dzieli się z nimi szczegółami na temat swojego życia seksualnego. Śledztwo Gemmy White wykazało także przypadki chwytania za piersi czy uderzania w pośladki. Raport opiera się na informacjach od ponad 200 osób, które pracowały w brytyjskim parlamencie. Z ich relacji wynika, że nadużycia były powszechne i "akceptowane zbyt długo’". Świadkowie wskazywali, że molestowanie seksualne było "złem koniecznym" dla ambitnych ludzi, którzy chcieli odnieść sukces, ale nie mieli żadnych znajomości. "Reuters" pisze, że wielu pracowników znajdowało się w wyjątkowo trudnej sytuacji, ponieważ pracowało bezpośrednio dla prawodawców z niewielkim nadzorem i bało się narzekać, obawiając się, że będzie to "samobójstwo zawodowe". W odpowiedzi Komisja Izby Gmin, która jest odpowiedzialna za administrację izby, oświadczyła, że potępiła zastraszanie i nękanie oraz zaoferowała swoje wsparcie każdemu tak traktowanemu - pisze "Reuters". Rzecznik premier Theresy May powiedział z kolei, że wyniki były "przerażające" i że kierownictwo parlamentu musi odpowiedzieć na nie w pełni i szybko.