Wielka Brytania oficjalnie opuściła Unię Europejską. "Chcemy, aby był to początek nowej ery przyjaznej współpracy między UE a pełnej energii Wielką Brytanią" - powiedział szef brytyjskiego rządu Boris Johnson w piątek wieczorem, w przemówieniu wygłoszonym na godzinę przed wyjściem kraju ze Wspólnoty. "Najważniejszą rzeczą do powiedzenia dziś wieczorem jest to, że nie jest to koniec, ale początek. To jest moment, w którym nastaje i kurtyna idzie w górę otwierając nowy akt. To chwila prawdziwej narodowej odnowy i zmiany" - podkreślił premier Boris Johnson w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. O "Armagedonie na raty" pisze Jacek Ramotowski Europoseł PiS Ryszard Czarnecki prawie dokładnie przewidział datę brexitu. Teraz triumfuje. W rozmowie z Interią tłumaczy, jak to się stało. Czy opuszczenie UE przez Wielką Brytanię może oznaczać, że inne kraje mogłyby pójść w jej ślady? "Nie wyobrażam sobie Polski poza Unią Europejską" - powiedział wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski w Polsat News. "W tej chwili członkostwo Polski w Unii Europejskiej jest ważne, istotne. Jest też bardzo duże poparcie obywateli dla obecności Polski w Unii, a także polityków Prawa i Sprawiedliwości". Losy blisko pół miliona Polaków na Wyspach wciąż są niepewne. Polacy powinni złożyć wnioski o status osoby osiedlonej, ale zwlekają z tym... Więcej na ten temat w rozmowie z Barbarą Drozdowicz, szefową organizacji East European Resource Centre, niosącej pomoc Polakom na emigracji. 31 stycznia o północy wraz z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej wygasną mandaty brytyjskich sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Szefowa Komisji Europejskiej uspokaja Polaków na Wyspach. "Mam dobre wieści" - oświadczyła dziś Ursula von der Leyen. Zobacz, czy królowa miała coś do powiedzenia w kwestii opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo? Szefowa autonomicznego rządu Szkocji Nicola Sturgeon ostrzegła w piątek, że nie ma żadnych dróg na skróty do nowego referendum niepodległościowego, bo jeżeli ma ono zostać uznane przez świat, nie może być żadnych wątpliwości co do jego zgodności z prawem. "1 lutego obudzimy się w nowej rzeczywistości. Sęk w tym, że nikt nie wie, jak dokładnie będzie ona wyglądać" - mówi w rozmowie z Interią dr Justyna Sarnowska z Uniwersytetu SWPS. Burmistrz Londynu Sadiq Khan napisał na Twitterze. "Londyńczycy, pamiętajcie: jutro obudzicie się w europejskim mieście, gdzie mówi się w setkach języków i reprezentowana jest każda rasa, religia i klasa, każdy kraj i kultura. Londyn zawsze będzie europejski, Londyn zawsze będzie otwarty". Prezydent Francji Emmanuel Macron na kilka godzin przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zwrócił się w piątek wieczorem do swych rodaków, wyjaśniając konsekwencje brexitu dla ich kraju i dla samej UE. "Brexit to historyczne ostrzeżenie" - podkreślił. Bruksela w ostatni dzień członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej nie zaoferowała nadzwyczajnego pożegnania krajowi, który przez ostatnie pół wieku był częścią Wspólnoty. Jednym wydarzeniem, w jakie zaangażowali się liderzy instytucji unijnych - przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli - było wspólne oświadczenie w centrum dla zwiedzających Parlament Europejski. Ich przesłanie sprowadzało się do podkreślenia, że brexit to nie jest radosna chwila, ale przed UE nowy rozdział. Tak brytyjskie flagi znikają z Brukseli. Brexitowy serial dopiero się rozkręca. Najbliższe miesiące będą okresem najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych negocjacji między Brukselą a Londynem. Następcą Theresy May został Boris Johnson, który zapowiedział, że chce renegocjacji porozumienia, co UE kategorycznie wykluczała. Johnson natomiast kategorycznie wykluczał złożenie wniosku o kolejne opóźnienie brexitu, zapewniając, że gotowy jest na wyjście z Unii bez umowy. Konsekwencją tego były też przedterminowe wybory do Izby Gmin, które w grudniu 2019 r. Partia Konserwatywna zdecydowanie wygrała. To pozwoliło na przełamanie trwającego przez wiele miesięcy impasu w parlamencie. Ostatecznie 9 stycznia Izba Gmin poparła ustawę o brexicie, która po uzyskaniu zgody Izby Lordów i królowej weszła w życie 23 stycznia. Porozumienie, które zostało zawarte w listopadzie 2018 r. i poparte przez rządy Wielkiej Brytanii oraz pozostałych państw członkowskich, napotkało na potężny opór w Izbie Gmin. Po dwóch pierwszych przegranych głosowaniach nad porozumieniem - w styczniu i marcu 2019 r. - ówczesna premier Theresa May zwróciła się do Unii o odłożenie terminu wyjścia (nową datą brexitu został 31 października 2019 r.), a kilka tygodni po trzecim, widząc, że nie ma szans na jego przeforsowanie, złożyła rezygnację z funkcji premiera. Wynik referendum był zaskoczeniem dla brytyjskiej klasy politycznej, która zupełnie nie była przygotowana do takiego scenariusza i rząd na początku zupełnie nie wiedział, co i jak będzie chciał osiągnąć w negocjacjach rozwodowych z UE. Wbrew wszystkim sondażom, w referendum Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE. A dokładniej wyjście poparła większość mieszkańców Anglii i Walii, natomiast większość mieszkańców Szkocji i Irlandii Północnej była temu przeciwna. Historia brexitu, który jeszcze nie był tak określany, zaczęła się kilka lat wcześniej. Konserwatywny premier David Cameron, zmagający się z rosnącą presją ze strony części eurosceptycznych posłów z własnej partii, obiecał, że jeśli w 2015 r. wygra ponownie wybory, przeprowadzi referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE. Cameron liczył, że zwycięstwo zwolenników pozostania - które wydawało się przesądzone - zamknie ten temat na wiele lat. Zarazem aby przekonać Brytyjczyków do pozostania, zapowiedział, że wynegocjuje z Brukselą pewne ustępstwa, zwłaszcza w kwestii ograniczenia imigracji.