W kwietniu maszyna zniknęła z wystawy zorganizowanej przez brytyjskie towarzystwo Bletchley Park Trust. Rzekomo zakupił ją od złodziei anonimowy kolekcjoner, który w zamian za zwrot Enigmy zażądał 25 tysięcy funtów. Pieniędzy nie wypłacono, maszynę zaś zwrócono - w okrojonej wersji. Z Enigmy wymontowano trzy bębny. Zdaniem "The Sunday Times", za ich zwrot trzeba będzie zapłacić okup. Inspektorzy prowadzący dochodzenie w sprawie Enigmy przypuszczają, że w kradzież zamieszany był ktoś, kto doskonale znał konstrukcję maszyny szyfrowej. Możliwe nawet, że osoba ta pracowała dla towarzystwa Bletchley Park Trust. Historia zrabowanej Enigmy przypomina fabułę książki kryminalnej. Od kilkunastu tygodni anonimowa osoba o kryptonimie "Mistrz" prowadziła korespondencję z przewodniczącą Trustu, panią Christine Large. Listy przesyłane na jej adres wspominały o okupie. W pewnym momencie grożono nawet, że jeśli nie dojdzie do transakcji, maszyna zostanie zniszczona. Kiedy w ubiegłym tygodniu maszyna pojawiała się w biurze BBC, wyglądało na to, że cała historia zakończyła się szczęśliwie. Dziś wiemy, że w historii tej, jak i w samej Enigmie, brakuje kilku ważnych elementów. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM, Bogdana Frymorgena: