Elżbieta II używała laski już w 2003 i 2004 r., ale wtedy było to spowodowane przebytą operacją usunięcia chrząstki w prawym kolanie i po zakończeniu rekonwalescencji już z niej nie korzystała. We wtorek 95-letnia monarchini po wyjściu z limuzyny przed Opactwem Westminsterskim wspomagała się laską i tak samo było, gdy wracała z nabożeństwa. Ponadto nie weszła do opactwa głównymi drzwiami od strony zachodniej, lecz bocznymi, skąd miała bliżej na swoje miejsce. Pałac Buckingham nie odniósł się do tych zmian, ale - jak sugerują brytyjskie media - wprowadzono je raczej dla wygody królowej niż z powodu jakichś problemów, bo monarchini poruszała się sprawnie. Przypominają, że to nie jedyne zmiany w ostatnich latach mające na względzie wygodę królowej - w 2016 r. udając się, aby wygłosić w parlamencie mowę tronową, użyła windy, a nie schodów, od tego samego roku nie nosi też już ciężkiej imperialnej korony, która w trakcie mowy leży na czerwono-złotej aksamitnej poduszce. We wtorek w Opactwie Westminsterskim Elżbieta II brała udział w nabożeństwie z okazji stulecia Royal British Legion, organizacji charytatywnej wspierającej weteranów sił zbrojnych. Towarzyszyła jej córka, księżniczka Anna.