"Zjednoczone Królestwo nadal uważa, że nie ma podstaw do wznowienia rozmów, chyba że nastąpi zasadnicza zmiana podejścia ze strony Unii Europejskiej. To oznacza podejście UE spójne z próbą znalezienia porozumienia między suwerennymi równymi sobie partnerami i z akceptacją, że ruch musi pochodzić zarówno ze strony UE, jak i Zjednoczonego Królestwa" - napisano w oświadczeniu brytyjskiego rządu. To oświadczenie jest nieco zaskakujące w kontekście wcześniejszych informacji o tym, że negocjatorzy obu stron David Frost i Michel Barnier podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej zgodzili się na zintensyfikowanie negocjacji. "Właśnie rozmawiałem z Davidem Frostem. Jak stwierdziła przewodnicząca KE Ursula Von der Leyen w piątek, UE jest nadal gotowa do zintensyfikowania rozmów w Londynie w tym tygodniu na wszystkie tematy i w oparciu o dokumenty prawne. Teraz czekamy na reakcję Wielkiej Brytanii" - napisał Barnier na Twitterze. Odnosząc się do tego wpisu, Michael Gove, który w brytyjskim rządzie odpowiada za przygotowania do wyjścia z okresu przejściowego po brexicie, powiedział w Izbie Gmin, że przyjmuje on z zadowoleniem otrzymaną informację o zgodzie negocjatorów na zintensyfikowanie rozmów na temat umowy handlowej i pracę nad tekstami prawnymi. "Zjednoczone Królestwo przyjęło do wiadomości propozycję UE, aby rzeczywiście zintensyfikować rozmowy, czego można by oczekiwać na tym etapie negocjacji" - napisano w brytyjskim oświadczeniu. Co oznacza brak porozumienia? W piątek Johnson oświadczył, że konkluzje szczytu UE, który odbył się w czwartek i piątek, wskazują, iż nie jest ona skłonna zaoferować Wielkiej Brytanii umowy o wolnym handlu podobnej do tej, jaką ma Kanada. Wobec tego, o ile nie nastąpi jakaś "fundamentalna zmiana podejścia" UE, Wielka Brytania skoncentruje się teraz na przygotowaniach do wyjścia z okresu przejściowego po brexicie bez umowy. Na szczycie przywódcy UE wezwali Wielką Brytanię do "podjęcia niezbędnych kroków, aby porozumienie było możliwe". W przyjętych konkluzjach podkreślili też, że postępy w rozmowach z Londynem w sprawie zawarcia umowy handlowej obowiązującej po okresie przejściowym po brexicie są "wciąż niewystarczające". Ale zobowiązali oni Barniera do kontynuowania rozmów z Brytyjczykami. Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po brexicie, oznacza, że od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery. Z Londynu Bartłomiej Niedziński