Redakcja tygodnika "Sunday Express", dla którego pracuje Ridley, zapewnia, iż dziennikarka przekroczyła granicę za jej zgodą a w chwili zatrzymania, wykonywała jedynie swój zawód. Yvonne Ridley dokonała tego w przebraniu, bo Talibowie przestali wydawać wizy pracownikom zagranicznych mediów. Na Brytyjkę czeka w domu 8-letnia córka, jej ojcem jest były działacz Organizacji Wyzwolenia Palestyny, obecnie zajmujący się azylantami mieszkającymi na północy Anglii. Według niepotwierdzonych informacji afgańskiej agencji prasowej dziennikarka przetrzymywana jest w areszcie domowym a nie w więzieniu. Otrzymuje 4 posiłki dziennie, świeże ubrania i papierosy. Brytyjski MSZ potwierdza, że Ridley faktycznie zatrzymano, nie potwierdza jednak doniesień, że w ciągu najbliższych kilku dni Talibowie mają ją uwolnić.