Książę Filip, obchodzący za miesiąc osiemdziesiąte urodziny, znany jest z tego, że wyraża swoje opinie bez namysłu. Jedni nazywają to szczerością, inni po prostu gadulstwem. Tym razem, jak pisze brytyjska gazeta, mąż królowej musiał wysłać list z przeprosinami do swego syna. Książę Filip stwierdza w nim bardzo wyraźnie, że nie uważa Karola za "ekstrawaganckiego delikatnisia, któremu brak poświęcenia i dyscypliny, jakich wymaga się od przyszłego króla". Taki opis następcy brytyjskiego tronu ukazał się właśnie na łamach "The Sunday Telegraph". Informacja pochodziła z grona najbliższych przyjaciół księcia Filipa, którzy przysięgali, że w stu procentach oddawała ona opinię ojca na temat cech swego potomka. Ci sami przyjaciele potwierdzili gazecie, iż książę zdecydował się na napisanie listu z przeprosinami, by zapobiec pogorszeniu stosunków z księciem Karolem, które od lat pozostawiają wiele do życzenia.