Dlatego teraz będziemy musieli poczekać na oficjalne wyniki wyborów - mówią wyspiarze. Ci, którzy interesują się polityką, obserwują zamieszanie po drugiej stronie Atlantyku i chętnie o nim rozmawiają. Natomiast politycy, kierując się ostrożnością, wstrzymują się od komentarzy. Którykolwiek z kandydatów znajdzie się w Białym Domu, świat - zdaniem brytyjskich mediów - nie stanie w miejscu tylko dlatego, że Amerykanie wybierają swego prezydenta, tym bardziej, że będą go wybierali jeszcze przez jakiś czas. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta radia RMF, Bogdana Frymorgena: