"Premier Johnson i szef rządu Irlandii Varadkar odbyli długą i konstruktywną dyskusję. Obaj w dalszym ciągu uważają, że porozumienie jest w interesie wszystkich. Zgodzili się, że widzą drogę do ewentualnego porozumienia" - napisano w komunikacie Downing Street po spotkaniu obu szefów rządów, które odbyło się w północno-zachodniej Anglii. "Uzgodnili, że nadal będą się zastanawiać nad swoimi dyskusjami, zaś urzędnicy będą w nie intensywnie zaangażowani" - dodano. W nawiązaniu do tej zapowiedzi podano, że w piątek dojdzie do kolejnego spotkania brytyjskiego ministra ds. brexitu Stephena Barclaya z głównym unijnym negocjatorem Michelem Barnierem. Zgodnie z obecnymi ustaleniami Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 31 października. Aby odbyło się to w uporządkowany sposób, porozumienie między Londynem a Brukselą powinno zostać osiągnięte najpóźniej podczas szczytu UE w dniach 17-18 października. Główną przeszkodą jest sprawa granicy między pozostającą częścią Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną a Irlandią. W ubiegłą środę Johnson przedstawił brytyjskie propozycje na zastąpienie tzw. irlandzkiego backstopu, na który nie zgadza się jego rząd. Zgodnie z tymi propozycjami po zakończeniu w 2020 r. okresu przejściowego Irlandia Północna miałaby wyjść wraz z resztą Zjednoczonego Królestwa z unii celnej z UE, ale pozostałaby w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami. Oznaczałoby to powstanie granicy celnej między Irlandią Północną a Irlandią oraz granicy regulacyjnej między Irlandią Północną a Wielką Brytanią (Anglią, Szkocją i Walią). Johnson zapewnia, że granica celna nie będzie wymagała żadnej fizycznej infrastruktury, jej przekraczanie będzie maksymalnie uproszczone i nie będzie to stanowić zagrożenia dla procesu pokojowego w Irlandii Północnej. Propozycje te zostały jednak uznane przez polityków unijnych za niewystarczające, a we wtorek zaczęli oni wprost mówić, że porozumienie jest mało prawdopodobne. Jak twierdzą brytyjskie media, osobą blokującą jakiekolwiek ustępstwa wobec Wielkiej Brytanii jest właśnie Varadkar, który liczy na nowe brytyjskie referendum i wycofanie się z brexitu. Johnson zapewnia jednak, że Wielka Brytania opuści UE 31 października - z umową lub bez.