Dane te przekazywane byłyby do sieci komputerowej urzędów komunikacyjnych, a tam naliczano by podatek za korzystanie z dróg. Wysokość opłat zależałaby od czasu i miejsca podróży. Najdrożej kosztowałaby podróż samochodem w godzinach szczytu przez centrum Londynu - 45 pensów za milę, czyli mniej więcej złotówkę i dziesięć groszy za kilometr. Bezpłatne byłoby tylko korzystanie z dróg wiejskich poza godzinami szczytu. Komisja ma nadzieję, że po wprowadzeniu tego systemu korki zmniejszą się o połowę, ograniczona zostanie też emisja spalin.