Liczba osób kwalifikujących się jako współcześni niewolnicy w Wielkiej Brytanii to w sumie około 4 i pół tysiąca osób. Ponad 40 proc. uprawia prostytucję, 30 proc. zmuszanych jest do pracy fizycznej. Jak powiedział BBC Liam Vernon z Ośrodka Badań nad Współczesnym Niewolnictwem, wiele ofiar to rdzenni Brytyjczycy oraz Rumuni i Polacy. Ludzie przyjeżdżają z bliskich państw Europy, takich jak Polska, czy Rumunia, sprowadzani pod pretekstem dobrej pracy, edukacji, czy innej szansy życiowej. - Ale to jest przynęta, a gangsterzy usidlają ich zadłużeniem i zniewalają, zmuszając do pracy przymusowej - wyjaśnił Vernon.W zeszłym roku wyzwolono ponad 300 Rumunów i 239 Polaków. Wśród innych ofiar tego procederu byli też obywatele Albanii, Słowacji, Węgier i Litwy, a z poza Europy - Nigerii, Wietnamu i Tajlandii. Prawie jedna czwarta to dzieci. Od zeszłego roku brytyjski parlament pracuje nad ustawą o współczesnym niewolnictwie - mimo, że handel żywym towarem został zniesiony już w 1807 roku, a niewolnictwo w posiadłościach brytyjskich w 1833 roku.