Sondaż został przeprowadzony w sobotę na 800 osobach w wieku powyżej 18 lat. 68,8 proc. ankietowanych było za tym, by Islandia zgłosiła swoją kandydaturę do Unii Europejskiej. Jest to znaczny wzrost w porównaniu z lutym, kiedy zwolenników przystąpienia do UE było 55,1 proc. i wrześniem 2007 roku, kiedy było ich 48,9 proc. 72,5 proc. opowiada się za wprowadzeniem euro w miejsce korony islandzkiej, która straciła mocno na wartości w wyniku światowego kryzysu finansowego. W rządzącej Islandią od wiosny 2007 roku koalicji tylko partia socjaldemokratyczna jest oficjalnie za przystąpieniem kraju do UE, podczas, gdy centroprawicowa partia obecnego premiera Geira Haarda jest temu przeciwna. Dziesięć dni temu dziennik "Frettabladid" opublikował inny sondaż, z którego wynika, że 70 proc. mieszkańców Islandii chce referendum w sprawie wstąpienia ich kraju do Unii Europejskiej. Według tego badania przeprowadzonego przez firmę Capacent-Gallup między 25 września a 6 października, czyli tuż przed początkiem kryzysu finansowego, 49 proc. ankietowanych chciało przystąpienia Islandii do UE, 27 proc było przeciw, a 24 proc. nie miało zdania.