"Żeby dobrze się rozwijać, trzeba sobie stawiać ambitne cele. Mnie ta deklaracja osobiście cieszy" - powiedział prezydent dziennikarzom w Mieście Meksyk. Przypomniał, że Polska dzisiaj realizuje zobowiązanie dotyczące wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB w ramach NATO. "Ale potrzeby polskiej armii są bardzo duże. Chcemy ją modernizować, a na to potrzebne są pieniądze" - zaznaczył Duda. "Dzisiaj chyba wszyscy rozumieją, że budowa architektury bezpieczeństwa i wzmacnianie polskiej armii jest jednym z najistotniejszych zadań, jakie stoją przed polskimi władzami" - podkreślił prezydent. Jak dodał, zeszłoroczny szczyt NATO w Warszawie zakończył się dla Polski sukcesem, bowiem potwierdził decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu. "Zarówno jednostki wojskowe ze Stanów Zjednoczonych, jak i innych państw NATO już są w naszym kraju obecne, tworzy się wielonarodowe dowództwo w Elblągu" - zauważył. "Z mojego punktu widzenia jednak najważniejszą kwestią jest to, byśmy sami umieli dbać o nasze bezpieczeństwo, byśmy mieli silną armię. Do tego potrzebne są wydatki i bardzo się cieszę, że ta deklaracja jest. Zresztą uzgodniliśmy ją z ministrem obrony narodowej, że stawiamy sobie taki cel, żeby to osiągnąć" - podkreślił prezydent. Ocenił, że ostatnie wyniki gospodarcze są "świetne". Doskonałą wiadomością, według prezydenta, jest uszczelnienie systemu VAT, co pozwoliło zwiększyć wpływy z tego podatku do budżetu o 40 proc. "Jeżeli będzie tak dalej realizowana przez rząd skuteczna polityka gospodarcza, to są możliwości, by wydatki na obronność zwiększać" - powiedział Duda. Stopniowe zwiększanie wydatków obronnych z obecnych 2 proc. PKB do 2,5 proc. w 2030 r. i latach następnych oraz zwiększenie maksymalnej liczebności wojska do 200 tys. żołnierzy, w tym 130 tys. zawodowych, przewiduje projekt zmian w ustawach przygotowany przez MON, który w piątek został opublikowany na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.